Róża — Rosa
Kwiatami niemal najbardziej pożądanymi, zwłaszcza od jesieni do wiosny są róże. Do uprawy pod szkłem najbardziej nadają się te odmiany, które dobrze znoszą warunki szklarniowe, łatwo zapadają w stan spoczynku i łatwo dają się pobudzić do wzrostu, dobrze rosną i obficie kwitną oraz są odporne na choroby i szkodniki.
Dobór odmian do uprawy pod szkłem jest ustalany co kilka lat i obejmuje przeszło 20 odmian o kwiatach zabarwionych biało, żółto łososiowo i czerwono. Z odmian o kwiatach białych obecnie na większą skalę uprawiane bywają ,,Virgo” i „White Swan”, o kwiatach żółtych — „Geheimrat Duisberg”, o kwiatach łososiowych z odcieniem pomarańczowym — „Bettina”, pomarańczowołososiowych — „Katherine Pechtold”, ciemnopomarańczowych — „Super Star”, różowoczerwo-nych — „Ballet”, czerwonych — „Better Times”, ciemnoczerwonych — „New Yorker”, cynobrowoczerwonych — „Baccara”, łososiowoczerwo-nych — „Montezuma”.
Uprawa w pierwszym roku
W Polsce w szklarniach uprawiane są róże szczepione (okulizowane) na róży szypszynie (Rosa canina) lub jej typach.
Róże wymagają dużej ilości powietrza, dlatego hale, w których mają być uprawiane, powinny mieć 4—6 m wysokości i 10—15 m szerokości.
Przygotowanie gleby. Róże dobrze rosną na glebie gliniasto-piasz-czystej, zasobnej w składniki pokarmowe, o uregulowanych stosunkach wodnych i odczynie obojętnym (pH 6,5—7,5). Na miesiąc przed sadzeniem ziemia powinna być uprawiona na głębokość 60 (regulówka) cm oraz obficie wynawożona. Korzystne jest stosowanie obornika w ilości 1,5—2 m3 na 100 m2. Często, zwłaszcza jeśli w szklarni w gruncie uprawiane były poprzednio złocienie lub inne rośliny, stosuje się wypełnianie zagonów ziemią specjalnie uprzednio przygotowaną lub torfem ogrodniczym zneutralizowanym do pH 7, z dodaną podstawową dawką nawozów.
Sadzenie. Najodpowiedniejszym okresem sadzenia róż w szklarni jest październik i początek listopada. Sadzimy je na zagonach szerokości 1,2 m, wzniesionych 30—40 cm nad poziom przejść, które powinny mieć 40—45 cm szerokości. Zagony wytyczamy równolegle do dłuższego boku szklarni, a brzegi ich umacniamy płytami betonowymi szerokości 45—60 cm do 1/3 zagłębionymi w ziemi.
Przed sadzeniem krzewy róż przycinamy według takich samych zasad co róże w gruncie. Zazwyczaj stosujemy rozstawę 30 X 35 cm. Za pomocą szpadla kopie się dołki głębokości 30—35 cm, a na ich dnie usypuje się kopczyki. Przy sadzeniu trzeba uważać, aby korzenie nie były pozawijane, lecz prosto ułożone na kopczyku usypanym na dnie dołka oraz aby ziemia była dobrze ubita, a miejsce okulizacji znajdowało się równo z powierzchnią ziemi.
Po posadzeniu róże podlewamy jeden raz, ale obficie i kopczykujemy. Do końca grudnia temperaturę staramy się utrzymać w granicach 2—5°, aby krzewy dobrze się ukorzeniły, a pędy nie wybiły zbyt wcześnie. W czasie silnych mrozów szklarnię ogrzewamy, aby temperatura nie spadła poniżej 0°. Krzewy podlewamy bardzo rzadko, tylko wówczas, gdy ziemia przeschnie do głębokości 20 cm.
Pobudzanie do pierwszego wiosennego kwitnienia. Na początku stycznia lub później róże podlewamy obficie, aby przez wprowadzenie wody do głębszych warstw ziemi pobudzić je do wzrostu. Temperaturę, którą do tej pory utrzymywaliśmy w granicach 2—5° stopniowo co 3—4 dni podwyższamy o 2—3°, aż do 12°. Gdy pędy zaczynają wybijać, ustalamy ją nocą na 15°, a w dzień na 18°. W dni słoneczne krzewy spryskujemy wodą do momentu, gdy wybijające pędy osiągną długość 4—6 cm. Później, jeśli powietrze jest zbyt suche, spryskujemy tylko przejścia i murki. Baczną uwagę zwracamy na wietrzenie szklarni, aby w ten sposób zapobiec rozwijaniu się chorób. Uważamy także, aby między nocą a dniem nie było dużych wahań temperatury, które powodują gwałtowne opadanie liści. Gdy słońce w dzień grzeje dość mocno i temperatura podnosi się znacznie, musimy uważać, aby nocą nie spadła poniżej 15°. Jeżeli nie ma możności podgrzewania szklarni nocą, wietrzniki zamykamy możliwie wcześnie po południu, aby nie dopuścić do obniżenia się temperatury, lub — przeciwnie, w wypadku dużej wilgotności w szklarni pozostawiamy wietrzniki otwarte na noc, aby nie skraplała się para wodna. Najkorzystniej jest jednak podgrzewać szklarnię w nocy i pozostawiać otwarte wietrzniki.
Aby krzewy mogły się należycie wzmocnić, nie dopuszczamy do pierwszego kwitnienia. Gdy pąki kwiatowe osiągną wielkość grochu, pędy uszczykujemy nad drugim lub trzecim dobrze wykształconym liściem, licząc od miejsca rozgałęzienia pędu, i usuwamy wszystkie pędy słabe. W tym samym czasie róże zasilamy dobrze przegniłym obornikiem (około 1 m3 na 100 m2) i płytko go przekopujemy. Jeśli obornik jest świeży, a temperatura w szklarni wynosi więcej niż 20°, nie wyściełamy od razu wszystkich zagonów, gdyż pary amoniaku ulatniającego się z nawozu mogłyby zniszczyć liście. Na każde 100 m2 zagona rozsypujemy ponadto 2 kg następującej mieszanki: 4,5 kg siarczanu amonu, 2,0 kg superfosfatu i 1 kg siarczanu potasu. Po rozsypaniu nawozów ziemię wzruszamy.
Róże uprawiane na torfie nawozimy następującą mieszanką: 64 dkg siarczanu amonu, 51 dkg superfosfatu i 40 dkg siarczanu potasu na 100 roślin.
Po 4—5 tygodniach od chwili uszczknięcia pędów róże wytworzą nowe pąki, które rozwiną się w kwietniu i dadzą pierwszy zbiór kwiatów.